Mój mąż je uwielbia. Cebularze, bo o nich mowa, zawsze wzbudzały we mnie mieszane uczucia, z jednej strony bardzo lubię cebulę, z drugiej strony, cebularze ze sklepu nigdy mi nie smakowały. Postanowiłam zaryzykować i przygotować je sama. Jeśli mi nie posmakują mąż zje więcej. Jak się okazało smakują wszystkim, z Dziecięciem włącznie :)
Przepis na ciasto z tej stony, jedynie margarynę zastąpiłam masłem. 500 g mąki pszennej
50 g drożdży
60 g masła
1 szklanka mleka
1 łyżeczka soli
1 łyżka cukru
1 jajko
Drożdże wymieszać z cukrem, 2 łyżkami mąki i 1/4 szklanki ciepłego mleka. Pozostawić do wyrośnięcia. Masło rozpuścić w pozostałym mleku. Wyrośnięte drożdże i ciepłe mleko z masłem dodać do mąki wymieszanej z solą, dodać roztrzepane jajko. Zostawić około łyżeczki roztrzepanego jajka na posmarowanie brzegów cebularzy. Wyrabiać ciasto tak długo, aż będzie odstawało od rąk. Pozostawić do wyrośnięcia.
Ciasto podzielić na 12 części. Każdą część rozwałkować. Brzegi placuszków posmarować jajkiem. Następnie nałożyć cebulowy farsz. Ułożyć na blasze, zostawić chwilę do ponownego wyrośnięcia. Wstawić do nagrzanego do 200 stopni piekarnika, piec aż cebularze się zarumienią.
500 g cebuli
1 łyżka oleju
sól
pieprz
Cebule obrać, pokroić. Zeszklić na łyżce oleju. Następnie doprawić solą i pieprzem do smaku.
Pogromcy cebularzy :) |
Smacznego :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz