czwartek, 21 listopada 2013

Jogurt z gruszką i żurawiną

Szybkie drugie śniadanie? Nic prostszego :)



125 g jogurtu naturalnego
1 gruszka
1 łyżka suszonej żurawiny
1 łyżeczka mielonego siemienia lnianego

Gruszkę umyć, obrać, pokroić w kostkę. Do kubeczka przełożyć jogurt, gruszkę, żurawinę. Wszystko zmiksować, dodać siemię lniane. Wymieszać. Przełożyć do szklanki, posypać siemieniem lnianym i suszoną żurawiną. Smacznego :)

środa, 20 listopada 2013

Szarlotka po alzacku

Powtórzę to po raz kolejny, moimi ulubionymi ciastami są szarlotki. I chyba najwięcej ich przygotowuję. Uwielbiam smak klasycznych na kruchym cieście, ale również poszukuję nowych smaków, nowych połączeń. 
Dzisiaj prezentuję Wam bardzo słodkie ciasto, do którego konieczne są kwaśne jabłka. Jeżeli użyjecie słodkich owoców, koniecznie zredukujcie ilość cukru.
Przepis pochodzi z magazynu Sielskie życie 4/2013. 





Ciasto:
200 g mąki
60 g cukru
szczypta soli
100 g pokrojonego na płatki masła
1 jajko

Mąkę wymieszać z cukrem i solą, wysypać na stolnicę. W kopczyku zrobić dołek, kawałeczki masła rozsypać wokół niego, do środka wbić jajko i wlać 3 łyżki letniej wody. Mieszać nożem, aż powstanie grudkowata masa. Ciasto dalej zagniatać rękami. Uformować kulę, zawinąć w folię i włożyć do lodówki na 30 minut.

Wierzch: 
6 kwaśnych jabłek
2 łyżki soku z cytryny
40 g pokrojonego na płatki masła
3 jajka
100 g cukru
125 g śmietany
miąższ z jednej laski wanilii

Jabłka umyć, obrać, wydrążyć gniazda nasienne. Przeciąć na pół. Każdą połówkę kilkakrotnie ponacinać z wierzchu na głębokość ok. 3 mm. skropić sokiem z cytryny.
Ciasto rozwałkować, wykleić nim dno i ścianki tortownicy (śr. 26 cm). Na spodzie ułożyć połówki jabłek nacięta stroną do góry, a na nich masło. 
Wstawić do piekarnika nagrzanego do 200 st, na około 35 minut.
Jajka ubić z cukrem na pianę, wymieszać ze śmietaną i wanilią. Podpieczone ciasto zalać masą i piec jeszcze około 30 minut.


Smacznego :)

wtorek, 12 listopada 2013

Przedweekendowe sprzątanie lodówki - muffiny z szynką i brokułami

Dzisiaj kolejny przepis z serii Przedweekendowe sprzątanie lodówki. Poprzednio proponowałam Wam ciasto jogurtowe, dzisiaj muffiny. 
Moje dzieciaki uwielbiają brokuły, jednak ostatnio przesadziłam z ilością. W lodówce znalazłam brokuły, wędlinę, do tego zawsze chętna do pomocy trzylatka, więc muffiny to najlepsze rozwiązanie. Pyszne drugie śniadanie i zajęcie na 15 minut dla trzylatki. Wszyscy zadowoleni :) 
Córa zadowolona podwójnie, bo zdjęcie jej autorstwa ląduje na blogu. 
Pozdrawiam i życzę smaczego :)



250 g mąki
2,5 łyżeczki proszku do pieczenia
0,5 łyzeczki sody oczyszczonej
1 łyżeczka soli
50 g sera grana padano
1 jajko
60 ml oleju lub masła (rozpuszczone i ostudzone)
1 szklanka maślanki
0,5  łyżeczki suszonej bazylii
150 g chudej szynki
1 cebula
1,5 szklanki ugotowanych, pokrojonych brokułów


Szynkę pokroić w kostkę podsmażyć na patelni. Posiekaną cebulę dodać do delikatnie podsmażonej szynki i smażyć razem. Zostawić do ostygnięcia. 

Do miski przesiać mąkę, dodać proszek do pieczenia, sodę oczyszczoną, sól, starty ser. Dokładnie wymieszać. Na końcu dodać ostudzoną wędlinę, cebulę oraz brokuły. Wymieszać.

Do drugiej miski wbić jajko, roztrzepać, następnie wlać tłuszcz, maślankę, suszoną bazylię. Wszystko wymieszać.

Składniki mokre wlać do składników suchych, wymieszać, tak by ciasto miało grudkowatą konsystencję. 

Formę do pieczenia wyłożyć papilotkami, napełniać ciastem do 3/4 wysokości. Piec w 180 stopniach do suchego patyczka. 
Proporcje na 14 muffinów

poniedziałek, 11 listopada 2013

Staropolski piernik świąteczny - etap 1

 Od kilku lat na każde Święta Bożego Narodzenia przygotowuję ten sam piernik - Staropolski piernik świąteczny. Nie ma drugiego takiego, najlepszy piernik jaki w życiu jadłam, kruchy i delikatny.
Przygotowanie tego ciasta należy rozpocząć na kilka tygodni przed Świętami. Maria Lemnis i Henryk Vitry, autorzy ksiażki "W staropolskiej kuchni", z której pochodzi ten przepis, zalecają by ciasto leżało nie mniej niż 2 tygodnie, jednak im wcześniej przygotujemy ciasto tym piernik będzie smaczniejszy. Z moich obserwacji wynika, że najlepiej by piernik leżakował około 5 tygodni. Dlatego zawsze przygotowuję go na początku listopada. Dzisiaj podaję przepis na 1 etap przygotowania piernika, czyli przygotowanie ciasta.
Jest jeszcze trochę czasu, mam nadzieję, że się skusicie i w Święta będziecie się cieszyć smakiem najlepszego piernika.




1/2 kg prawdziwego miodu
2 szklanki cukru
250 g masła lub smalcu (u mnie masło)
1 kg pszennej mąki
3 jajka
1/2 szklanki zimnego mleka
3 ścięte łyżeczki sody oczyszczonej
2-3 opakowania (około 120 g) dobrej przyprawy do piernika*
opcjonalnie (ja pominęłam) : garść pokruszonych orzechów
                   3 łyżki drobno posiekanej, usmażonej w cukrze skórki pomarańczowej

*czytajcie składy przypraw, przeglądnęłam kilka produktów i okazało się, że tylko jedna nie ma w składzie mąki bądź cukru

Miód,tłuszcz i cukier podgrzewać stopniowo, niemal do zagotowania. Dokładnie wymieszać. Masę ochłodzić. Do chłodnej lub zaledwie ciepłej masy dodać stopniowo, wyrabiając ciasto ręką, mąkę pszenną, całe jajka, sodę oczyszczoną rozpuszczoną w zimnym mleku, sól i przyprawy korzenne. Ciasto bardzo starannie wyrobić, włożyć do kamionkowego lub szklanego garnka, przykryć ściereczką i umieścić  w chłodnym miejscu, by powoli dojrzewało. 

Swoje ciasto umieszczam w dużym szklanym naczyniu, przykrywam ściereczka i wkładam na najniższą półkę w lodówce, tak czeka do 20 grudnia. Wtedy zaczyna się drugi etap przygotowania piernika na Święta.